Jaki jest sekret długowieczności?
Tajemnica długowiecznego życia fascynowała ludzi od dawna. Czy za długimi latami życia stoi postęp medycyny, skrupulatne przestrzeganie diety, specyficzny trening? A może po prostu nieco szczęścia i wygrany na loterii genetycznej szczęśliwy los?
Przywykliśmy do faktu, że od dziesięcioleci średnia życia człowieka była coraz dłuższa. Tym bardziej zaskakujące są dane, że w Stanach Zjednoczonych pierwszy raz od 100 lat długość życia zaczyna spadać.
Zatem jaki jest sekret długiego i zdrowego życia? Dokument „Żyć 100 lat: Tajemnice niebieskich stref” („Live to 100. Secrets of the Blue Zones”) stara się znaleźć odpowiedź na to pytanie, a my sprawdzamy, które z tajemnic stulatków można wdrożyć tu i teraz – nawet mieszkając w centrum wielkiego miasta.
Niebieskie strefy - serial dokumentalny
W czterech odcinkach popularnej serii prowadzący Dan Buettner zabiera nas w podróż po 5 regionach świata, zwanych „niebieskimi strefami”, gdzie ludzie żyją wyjątkowo długo i zdrowo. Odwiedza Okinawę w Japonii, Sardynię we Włoszech, Ikarię w Grecji, półwysep Nicoya w Kostaryce oraz Loma Lindę w Kalifornii. Obserwuje mieszkańców, rozmawia z nimi i tworzy dla widzów swego rodzaju przepis na długowieczność.
Dieta stulatków: odżywczo i różnorodnie
Okinawa to wyspa położona 1400 kilometrów na południe od Tokio w archipelagu wysp zwanych japońskimi Hawajami. W okinawskiej społeczności jest minimalny odsetek cukrzyków, ludzie rzadko chorują na choroby serca i demencje. Analiza ankiet żywieniowych mieszkańców Okinawy pokazała, że mięso, jaja i ryby odpowiadały za zaledwie 1-2% spożywanych kalorii, natomiast 70% kalorii dostarczały beni imi, czyli fioletowe słodkie ziemniaki — produkt zawierający dużo węglowodanów, błonnika i mnóstwo antyoksydantów. W diecie mieszkańców występuje jeszcze między innymi atrament z kałamarnicy czy wodorosty, bylica albo przepękla ogórkowata i tofu. Mieszkańcy Okinawy nie przejadają się — ich zasadą jest jeść tak, aby wstawać od stołu najedzonym tylko w 80 procentach.
Dieta mieszkańców stref Blue Zones może różnić się od siebie w szczegółach, chociażby ze względu na dostępność konkretnych produktów w różnych częściach świata. Jednak zasadniczo to po prostu dieta śródziemnomorska, która od wielu lat zdobywa laury w rankingu diet, a eksperci polecają ją jako najlepszy, działający prozdrowotnie sposób żywienia — mówi Aleksandra Kureń, dietetyczka. Dieta ta bazuje na owocach i warzywach, nasionach roślin strączkowych, pełnoziarnistych produktach zbożowych, nasionach i pestkach i oliwie. Do tego dokładamy ryby i owoce morza, nabiał oraz drób. Sporadycznie pojawia się czerwone mięso, a zupełnie w ten sposób żywienia nie wpisują się produkty wysokoprzetworzone takie jak na przykład czipsy lub słodycze
Dieta mieszkańców włoskiej wyspy — Sardynii, bazuje wprawdzie na dużej ilości węglowodanów, ale pieczywo wyrabiane jest na prozdrowotnie działającym zakwasie, podobnie zresztą jak na wyspie Ikaria, gdzie dodatkowo w kuchni używa się mnóstwo ziół. W kuchni Sardyńczyków króluje również zupa minestrone z fasolą i sezonowymi warzywami.
Dlaczego dieta śródziemnomorska jest tak zdrowa?
- Produkty, które są podstawą tej diety to źródło przeciwutleniaczy, które chronią organizm przed podwyższonym stanem zapalnym, błonnika pokarmowego, który korzystnie wpływa na mikrobiotę jelitową i fitosteroli, które obniżają poziom cholesterolu we krwi — wyjaśnia Aleksandra Kureń. Poza tym produkty w diecie śródziemnomorskiej zapewniają sytość na dłuższy czas, mają niski indeks glikemiczny oraz niską zawartość nasyconych kwasów tłuszczowych.
Na bezmięsną dietę z dużą ilością warzyw, owoców i orzechów stawiają mieszkańcy przedmieść Los Angeles — Loma Linda. To nieco zaskakująca, jedna z niebieskich stref, której mieszkańcy, głównie Adwentyści Dnia Siódmego stworzyli wyjątkowe, długowieczne miejsce na mapie USA.
-Śródziemnomorski sposób odżywiania mieszkańców niebieskich stref redukuje prawdopodobieństwo zachorowania na cukrzycę oraz niektóre choroby nowotworowe, między innymi nowotwór jelita grubego, żołądka, piersi i prostaty oraz głowy i szyi - tłumaczy Aleksandra Kureń. - Dieta obniża również ryzyko zapadnięcia na choroby sercowo naczyniowe czy demencję.
Mieszkańcy Ikarii przez wieki zdani byli jedynie na żywność, którą zapewniała im własna wyspa, bo nie mógł tam dopłynąć żaden statek. Nauczyli się perfekcyjnie rozpoznawać i wykorzystywać lokalne rośliny, a na przykład „kawę” przygotowywali z prażonego jęczmienia i ciecierzycy. Do dziś piją codziennie dużo ziołowych herbat.
Nicoya to wiejski region w północnej Kostaryce, odcięty od reszty kraju, a jego mieszkańcy jedzą przede wszystkim fasolę, dynię i kukurydzę.
Aktywność fizyczna stulatków: codziennie i bez wymówek
Czy stulatkowie z Blue Zones swoją świetną formę zawdzięczają jakimś specjalnym planom treningowym? Nie, tym bardziej, że zapewne część z nich nigdy o takich nie słyszała. Nie przeszkadza im to w zapewnieniu sobie świetnej kondycji i sporej siły do mierzenia się z codziennymi wyzwaniami. Jak to robią? Na przykład mieszkańcy Okinawy często siedzą na podłodze, a to oznacza, że muszą często wstawać i siadać, czyli robią około 30 przysiadów dziennie! Ma to duże znaczenie, bo na przykład w Ameryce jedną z najczęstszych przyczyn śmierci są upadki. Ludzie nie ruszają się, nie ćwiczą, głównie siedzą na krzesłach i kanapach, a w efekcie mają bardzo słabe mięśnie i poczucie równowagi.
Za to mieszkańcom sardyńskich wiosek sprawność zapewnia ukształtowanie terenu. Górskie warunki sprawiają, że bardzo dużo chodzą w górę i w dół. Zresztą nie tylko po uliczkach, ale również w domach, które mają zazwyczaj po kilka pięter. Mieszkańcom Lomy Lindy pewnie najbliżej do tradycyjnie pojmowanej sportowej aktywności: seniorzy grają codziennie w padla, ćwiczą na zajęciach fitness, biegają, pływają, a wiek nie przeszkadza im w podejmowaniu nawet w starszym wieku zupełnie nowych aktywności sportowych.
Stulatkowie: hobby i praca, czy wygodna kanapa?
Być może jednym z największych sekretów życia stulatków na Okinawie jest ikigai — czyli misja, pasja, którą niezależnie od wieku w sobie pielęgnują. Ludzie na Okinawie nie znają słowa emerytura i niezależnie od wieku ciągle pracują. Czasem tylko w ogrodzie, czasem prowadzą stragan na bazarze. Ważne, że utrzymują umysł w formie i zmuszają ciało do wysiłku.
Podobnie jest z mieszkańcami Nicoyi, którzy żyją z silnym poczuciem celu, który nazywają plan de vida. Wiedzą dokąd zmierzają i po co wstają rano. Dotyczy to również seniorów! Są w ciągłym ruchu, bo większość pracy w domu i poza domem muszą wykonywać ręcznie, bez użycia maszyn.
Stulatkowie: pochwała życia w grupie
Spotkani przez ekipę filmową seniorzy z niebieskich stref to zdecydowanie nie są samotnicy. Żyją z innymi ludźmi i wspierają się nawzajem. Jedna z rozmówczyń Buettnera na pytanie, jaka jest jej recepta na długie życie, odpowiedziała: baw się życiem i nie złość się! Na Okinawie starsi ludzie zawiązują moai, czyli grupy, które utrzymują ze sobą kontakt, wspierając się również finansowo w potrzebie, uczą się wspólnie nowych rzeczy i są razem. W tym samym czasie w USA panuje epidemia samotności, która jak twierdza eksperci może skracać życie nawet o kilkanaście lat. Bohaterowie serialu spotkani w Nicoyi podkreślali, że nigdy nie biorą dodatkowej pracy jeśli mogą w tym czasie spotkać się z przyjaciółmi i razem spędzić czas.
Charakterystyczną cechą Blue Zones jest brak domów opieki dla starszych ludzi. Jeśli seniorzy potrzebują wsparcia, w ich własnych domach zapewnia im to rodzina, przyjaciele i lokalne grupy wsparcia, bo ludzie czują się bardzo za siebie odpowiedzialni.
Stulatkowie: tylko się nie zamartwiaj
W niemal wszystkich rozmowach z długowiecznymi seniorami powraca motyw pozytywnego myślenia. Próbując wyjaśnić fenomen wyjątkowo wielu mężczyzn — stulatków na Sardynii dr Mithu Storoni tłumaczy, że większość z nich była pasterzami, a to zajęcie, które nie stresowało ich zbytnio. Wykonywali swoją pracę, a potem wracali do domu, nie musieli o niej już myśleć, a resztę dnia spędzali z rodziną i znajomymi. Stres oczywiście był znany gatunkowi ludzkiemu od początku, jest to mechanizm dostosowania się organizmu do najgorszego scenariusza. Gdy zaczynamy się stresować, poziom cukru we krwi gwałtownie wzrasta, rośnie również poziom markerów stanu zapalnego. Ten mechanizm był przydatny ewolucyjnie, bo gdy nasi przodkowie uciekali z otwartą raną przed zwierzęciem, to właśnie stan zapalny ich chronił, tłumaczy w filmie dr Storoni. Ale to działało pozytywnie na krótką metę. Problem pojawił się wtedy, gdy stres przewlekle zagościł w życiu tak wielu ludzi. Przewlekły stres silnie oddziałuje na nasz umysł i ciało, prowadząc do wielu chorób.
Krytyka koncepcji Blue Zones
Czy Blue Zones to rodzaj ziemi obiecanej dającej gwarancję, że wszyscy będziemy żyli długo i szczęśliwie? Pojawiają się badania i głosy ekspertów, którzy uważają, że przykłady tych stref mogą być wartościowym punktem odniesienia dla współczesnego stylu życia, jednak nie należy ich przeszacowywać. Sceptycyzm jest oparty między innymi na twierdzeniu, że dane, którymi posługują się autorzy koncepcji, nie zawsze są dokładnie udokumentowane. Krótko mówiąc, w przypadku wielu osób trudno było z całą pewnością powiedzieć, w jakim są wieku i czy na pewno mówimy o stulatkach.
Warto o tym pamiętać szczególnie gdy staniemy przed pokusą zakupu towarów i usług sygnowanych koncepcją niebieskich stref.
Bez wątpienia jednak życie mieszkańców przedstawionych obszarów może być niezwykle inspirujące, a bohaterowie serialu bezsprzecznie są w imponującej formie. Promowane przez nich idee jedzenia zgodnie ze stylem śródziemnomorskim, codziennego ruchu, niestresowania się zanadto i życia w przyjaznym otoczeniu są dobrze przebadane, sprawdzone. Każdy z nas może z nich czerpać, szczególnie jeśli plan jest taki, aby żyć długo i szczęśliwie.
Niebieskie strefy