PROMOCJA KSIĄŻKI "MODLIŃSKA 257" - sobota 23 I 2016, g. 16
Zapraszamy na promocję książki autorstwa Anny Mieszkowskiej i Bartłomieja Włodkowskiego o niezwykłej historii zabytkowej kamienicy przy Modlińskiej 257 na warszawskiej Białołęce, w której powstaje Centrum Aktywności Lokalnej.
Spotkanie odbędzie się w sobotę 23 I 2016 roku o g. 16 w sali konferencyjnej ratusza Dzielnicy Białołęka przy ulicy Modlińskiej 197.
Ze względu na duże zainteresowanie wydarzeniem informujemy, że obowiązuje mailowa lub telefoniczna rezerwacja miejsc ([email protected], tel.: 22 614-66-56). Liczba miejsc ograniczona.
? Osoby, które wezmą udział w wydarzeniu otrzymają egzemplarz książki.
W programie spotkania m.in.:
> opowieści autorów Anny Mieszkowskiej oraz Bartłomieja Włodkowskiego
> prezentacja projektowanego Centrum Aktywności Lokalnej przez Burmistrza Dzielnicy Białołęka Piotra Jaworskiego
> fragmenty książki przeczyta znakomity aktor Wojciech Machnicki
> ok. g. 17 wszyscy uczestnicy zostaną przewiezieni zabytkowymi autobusami do budynku przy Modlińskiej 257, gdzie zaplanowano oglądanie oficyn i krótki happening. Autobusy przywiozą z powrotem uczestników do ratusza.
Planowany czas spotkania: 1,5 h
Trzykondygnacyjna kamienica przy Modlińskiej 257 z dwiema urokliwymi oficynami oraz ogrodem pochodzi z początku XX wieku. Należała do Towarzystwa Opieki nad Kobietami, a w latach 30. funkcjonował w niej Zakład dla Upadłych Dziewcząt. Podczas II wojny światowej zakonnice ukrywały w kamienicy Żydów, użyczały oficyny stojącej w ogrodzie do konspiracji oraz pozwoliły na zorganizowanie w oborze składu broni oddziału AK. Od 1942 roku działał też konspiracyjny teatr, prowadzony przez samego Leona Schillera. Wystawiana na przełomie 1942 i 1943 roku "Pastorałka" ściągnęła całą ówczesną elitę Warszawy. Wśród widzów był między innymi ówczesny woźny Uniwersytetu Warszawskiego - Czesław Miłosz. Wrażenie było tak silne, że po latach w "Roku Myśliwego" zanotował, iż właśnie tutaj odkrył "esencję teatru". Podczas okupacji Schiller wystawił jeszcze dwie sztuki, ale po wojnie zakonnice nie wróciły do Henrykowa.